Dobra wracając do tematu postanowiłam jakiś czas temu udać się do apteki i kupić wspomniany olejek, bo jakiś czas temu było o nim głośno na blogach.Jest on pomocny przy leczeniu różnego rodzaju schorzeń. A oto co znalazłam w Internecie :
Olejek z drzewa herbacianego znany jest ze swoich szerokich zastosowań. Przede wszystkim jest preparatem leczniczym łagodzącym różnego rodzaju rodzaju schorzenia. Posiada potwierdzone naukowo właściwości grzybobójcze i bakteriobójcze, dlatego doskonale sprawdza się zarówno w walce z grzybicą stóp i paznokci, jak i trądzikiem oraz innymi zmianami skórnymi. Ale to nie wszystko. Rozprowadzony w powietrzu łagodzi kaszel i objawy przeziębienia, płukanie jamy ustnej jego wodnym roztworem łagodzi objawy zapalenia dziąseł, a stosowany po ukąszeniu owadów, zmniejsza opuchliznę i swędzenie. Doskonale sprawdza się również jako olejek do aromaterapii – dodanie kilku kropel do kąpieli niweluje objawy zmęczenia, pobudza i odpręża.
Także chyba warto mieć go w swojej kosmetyczce. Ja stosuję go na razie punktowo (nakładając go na jednorazowy patyczek higieniczny) na skórę twarzy i dekoldu(robię to wieczorem po wcześniejszym oczyszczeniu skóry)w miejscu wyprysków i krostek. Preparat po nałożeniu daję przyjemne uczucie chłodu. Stosując go kilkanaście dni zauważyłam że przyśpiesza gojenie się krostek.
Opakowanie zawiera 10 ml. Na opakowaniu możemy wyczytać, że polecany jest do kapieli,masaży,maseczek i aramateryzacji powietrza.Sam preparat ma dość mocny leśny zapach. Nie zauważyłam żeby wysuszał czy podrażniał skórę. Pragnę go takżę wykorzystać do inhalacji i parówki na twarz w jednym, bo jestem przeziębiona i mam zatkany nos. Zobaczymy jak sprawdzi się w tej roli.
Miałyście go może kiedyś w swojej kosmetyczce?
Pozdrawiam ,
Adrianne ;)